Przeglądając ogłoszenia dotyczące sprzedaży mieszkań, często napotykamy sformułowanie „apartament”. Czemu taką wagę przywiązuje się do tego słowa? Może kojarzy się ono z większym luksusem, prestiżem, lepiej brzmi…? A być może powodem nadużywania słowa „apartament” jest brak jego jednoznacznej definicji.
W lutym zeszłego roku średnia cena metra kw. na wtórnym rynku mieszkaniowym na terenie dzielnicy Ochota wynosiła 5,1 tys. zł. Dwanaście miesięcy później osiągnęła już pułap 6,9 tys. zł za m kw. Dla porównania, średnia dla stolicy w lutym 2006 wynosiła 4,9 zł za m kw., a rok później – 7,9 tys. zł. Obecnie, tak jak rok temu, mamy tu do czynienia z niewielką podażą mieszkań w porównaniu z innymi dzielnicami.
Niemal połowa (47 proc.) respondentów biorących udział w sondzie publikowanej w ubiegłym tygodniu w portalu KRN.pl zadeklarowała, że kupując mieszkanie lub dom skorzystałaby z usług biura pośrednictwa w obrocie nieruchomościami.
Z wielkim zdziwieniem przyjąłem ostatnio informację o wprowadzeniu tzw. definicji budownictwa społecznego. Zgodnie z przyjętymi 3 marca 2007 r. na posiedzeniu rządu założeniami, preferencyjna stawka obejmie nowe mieszkania o powierzchni do 120 m kw. i domy jednorodzinne do 220 m kw. kupowane od deweloperów i spółdzielni mieszkaniowych. Zaproponowane w niej rozwiązania są, moim zdaniem, raczej antyspołeczne.
Większość z nas decydując się na kupno mieszkania lub domu u dewelopera, dokładnie sprawdza firmę, jak i samą inwestycję. Dotyczy to zarówno sposobu sformułowania umowy, stanu prawnego gruntu, na którym jest realizowana inwestycja, opinii o inwestorze, jego sytuacji finansowej, jak i wcześniejszych inwestycji tej firmy.
Źródło: "Krakowski Rynek Nieruchomości" nr 7/2007,
05.04.2007
DTZ jest międzynarodową firmą doradczą świadczącą kompleksowe usługi z zakresu nieruchomości. Jej korzenie sięgają XVIII wieku, kiedy w 1784 roku w Birmingham w Wielkiej Brytanii została założona firma Chesshire Gibson, która była prekursorem dzisiejszego DTZ.
Źródło: "Krakowski Rynek Nieruchomości" nr 7/2007,
05.04.2007
Brak sankcji prawnych za wykonywanie zawodu bez uprawnień oznacza przyzwolenie na taką działalność. To zaś niesie ze sobą liczne zagrożenia – uważają przedstawiciele rzeczoznawców, pośredników i zarządców nieruchomości.
Większość z nas kupuje mieszkania na kredyt – do takiego wniosku można dojść, analizując wyniki sondy przeprowadzonej w ubiegłym tygodniu przez portal KRN.pl.
Gdy wreszcie budowa nowego lokum dobiegła końca, a należności finansowe zostały uregulowane, wydwać by się mogło, że pozostaje nam już tylko się wprowadzić. Otóż nie. Przed nami niewątpliwie ważna rzecz - odbiór upragnionego mieszkania.