Źródło: „Krakowski Rynek Nieruchomości”,
07.03.2007
Zasiedzenie jest jedną z najstarszych form nabycia własności. Legalizacja tego stanu prowadzi do usunięcia długo trwającej sprzeczności między faktycznym władaniem nieruchomością przez daną osobę a istniejącym stanem prawnym własności. Nierzadko bowiem w praktyce występuje sytuacja, gdy osoba, która nieruchomością włada, de facto nie jest jej formalnym właścicielem lub nie jest w stanie swojej własności wykazać. Ten stan prawny wynika głównie z zaniedbań osoby władającej lub jej poprzedników prawnych i powstaje najczęściej poprzez nabycie nieruchomości bez sporządzenia aktu notarialnego. Wówczas jedyną szansą dla osoby, która włada daną nieruchomością, jest sądowe uregulowanie własności przez zasiedzenie.
Szeroko rozumiany rynek nieruchomości budzi ostatnio nadzwyczajne zainteresowanie środków masowego przekazu, władz oraz instytucji finansowych. Wiele osób zastanawia się, gdzie znajduje się granica popytu i co może zahamować ten szalony trend wzrostowy.
Znalezienie odpowiedniego dewelopera to czasami duże osiągnięcie. Niestety jest to dopiero połowa sukcesu. Z kim naprawdę mamy do czynienia, dowiemy się podpisując umowę, w której mogą znajdować się niedozwolone klauzule.
Coraz więcej osób nie zamierza korzystać z usług dewelopera czy pośrednika. Taki wniosek nasuwa się po analizie wyników sondy, jaką w ubiegłym tygodniu przeprowadziliśmy w portalu KRN.pl. Odwiedzającym naszą witrynę zadaliśmy pytanie, jaką nieruchomość najchętniej by kupili: mieszkanie czy dom, na rynku pierwotnym czy wtórnym, a może działkę?
Źródło: „Krakowski Rynek Nieruchomości", nr 4/2007,
23.02.2007
Jesteśmy wreszcie we własnym domu... wielorodzinnym. Jako wspólnota mieszkaniowa przejęliśmy budynek – wcześniej komunalny, bądź spółdzielczy – i teraz możemy wreszcie o niego zadbać. Zaczynamy od klatki schodowej. Chcemy odnowić ją trwale i efektownie, a przede wszystkim szybko, bo klatki schodowej z użytkowania nie sposób wyłączyć.