Większość z nas kupuje mieszkania na kredyt – do takiego wniosku można dojść, analizując wyniki sondy przeprowadzonej w ubiegłym tygodniu przez portal KRN.pl.
Gdy wreszcie budowa nowego lokum dobiegła końca, a należności finansowe zostały uregulowane, wydwać by się mogło, że pozostaje nam już tylko się wprowadzić. Otóż nie. Przed nami niewątpliwie ważna rzecz - odbiór upragnionego mieszkania.
Jaki czynnik najbardziej winduje cenę nieruchomości? W sondzie, która w ubiegłym tygodniu była zamieszczona w portalu KRN.pl, pytaliśmy o to, co – zdaniem respondentów – najbardziej wpływa na ceny nowych nieruchomości.
Blisko połowa (47 proc.) uczestników publikowanej w portalu KRN.pl sondy deklaruje, że byłaby w stanie przeznaczyć na zakup domu lub mieszkania kwotę poniżej 200 tys. zł. Co za to można kupić?
W ciągu kilkunastu lat znaczenie budownictwa spółdzielczego niewątpliwie zmalało. Przynajmniej pod względem wielkości udziału w rynku nowych mieszkań. Bo jeśli chodzi o zasoby, to spółdzielnie wciąż są potentatami.
Coraz więcej osób nie zamierza korzystać z usług dewelopera czy pośrednika. Taki wniosek nasuwa się po analizie wyników sondy, jaką w ubiegłym tygodniu przeprowadziliśmy w portalu KRN.pl. Odwiedzającym naszą witrynę zadaliśmy pytanie, jaką nieruchomość najchętniej by kupili: mieszkanie czy dom, na rynku pierwotnym czy wtórnym, a może działkę?
Źródło: "Krakowski Rynek Nieruchomości" 3/2007,
08.02.2007
W różnych badaniach nawet połowa Polaków deklaruje chęć zmiany w najbliższej przyszłości swojej nieruchomości na lepszą. W Krakowie to zadanie wydaje się coraz trudniejsze, choć jest jeszcze kilka sposobów na tani – lub przynajmniej względni tani – lokal…
Od kilkunastu miesięcy na rynku nieruchomości trwa prawdziwy boom. Najnowszy raport firmy Gemius SA pokazuje, co wpływa na decyzje internautów kupujących mieszkanie.
Źródło: "Krakowski Rynek Nieruchomości" nr 25/2006,
14.12.2006
Powoli rozwija się w Krakowie rynek apartamentów – szczególnie komfortowych mieszkań dla bardzo bogatych ludzi. Szybki rozwój gospodarki oraz coraz szybszy napływ kapitału zagranicznego pozwalają prognozować, że popyt na „mieszkania za milion” nie tylko nie osłabnie, ale w przyszłości będzie rosnąć.