Źródło: „Krakowski Rynek Nieruchomości” nr 21/2018,
05.11.2018
Deweloperzy prześcigają się w wymyślaniu coraz bardziej oryginalnych nazw dla swoich osiedli. Nic w tym dziwnego, bowiem na rynku rozgrzanym do czerwoności coraz trudniej w niepowtarzalny sposób zaprezentować nową inwestycję. Czym kierują się deweloperzy przy wyborze nazwy osiedla mieszkaniowego i czy ma ona znaczenie w procesie sprzedaży mieszkań?
Opustoszałe tereny, na których brakuje perspektyw rozwojowych dodatkowo potęgują tendencje migracyjne, co niejednokrotnie prowadzi do kryzysu porzucanych miejscowości, gdzie dominującą grupą społeczną stają się seniorzy.
Źródło: Nowodworski Estates, źródło danych: NBP,
29.10.2018
Na największe rabaty przy zakupie mieszkania możemy liczyć w Gdańsku i Krakowie. W Małopolsce szczęśliwcy zaoszczędzą nawet 50 proc. ceny mieszkania. Za to deweloperzy z Wrocławia i Warszawy są zdecydowanie mniej skłonni do negocjacji.
Stawki za prestiżowe lokale rosną w zawrotnym tempie. Metr kwadratowy w Krakowie kosztuje już 36 tys. zł. Rekord cenowy na krakowskim rynku nieruchomości wyniósł 9 mln zł za mieszkanie o pow. 250 mkw. i 6 mln za 170 mkw. Czym grozi nieograniczony wzrost cen?
Problemem dla deweloperów mieszkaniowych będzie utrzymanie obecnej produkcji, m.in. z powodu braku sił wykonawczych, ograniczonego dostępu do gruntów, a także zmian w finansowaniu inwestycji. Te kwestie wymagają interwencji rządu.