Rynek wtórny
Rynek pierwotny
Rynek komercyjny
Projekty domów
Rodzaj nieruchomości
Rodzaj transakcji
Powierzchnia (m2)
Cena
Pokoje
Miejscowość lub region
Dzielnice i ulice
Okolice
MÓJ KRN


szukaj po słowie:

w dziale:



   

Sprzedać, nie sprzedać? Oto jest pytanie

Inwestowanie w nieruchomości co jakiś czas zakłócają zawirowania rynkowe. Rynek dyktuje swoje prawa, kształtuje ceny i czas sprzedaży. Ma siłę sprawczą – kreuje konkretne zachowania i steruje decyzjami inwestorów.

Gdyby prześledzić zmiany cen nieruchomości, mają one zawsze tendencję zwyżkową. Pomimo „falowania” koniunktury, załamań i okresowych spadków cen, patrząc z perspektywy długoterminowej, ceny wykazywać będą tendencję wzrostową. Dlatego właśnie inwestowanie w nieruchomości jest jedną z bezpieczniejszych form lokowania kapitału. Jednak pod warunkiem, że wiemy kiedy i w jaki segment rynku oraz że mamy świadomość małej płynności tego rodzaju inwestycji.

Lata 2006-2007 były w Polsce czasem niespotykanego wzrostu cen na rynku nieruchomości. Szalonego, niczym nieuzasadnionego popytu i niskiej podaży. Jeśli ktoś wówczas nabywał nieruchomości w celach spekulacyjnych, licząc na szybki zwrot z inwestycji – niestety się przeliczył. Do myślenia powinno dać to, jak ogromną siłą sprawczą były w tym czasie mass-media, które nakręcały rozgrzany do czerwoności rynek i koniunkturę twierdzeniami, że ceny rosnąć mogą bezustannie, a hossa nie ma końca…

Wpadliśmy w kryzys i drastyczny spadek cen. Jednak życie płynie dalej, a potrzeba posiadania własnego mieszkania nie zmalała wraz z cenami nieruchomości. Powstał jednak lęk przed inwestowaniem i „wypatrywanie” lepszej koniunktury. Lęk, który rośnie wprost proporcjonalnie do niestabilności złotego, do trudności z uzyskaniem kredytu na zakup nieruchomości oraz do ogólnie kiepskich nastrojów rynkowych i kondycji gospodarczej nie tylko Polski, ale całej Unii Europejskiej, oraz gospodarki światowej.

W takich okolicznościach każdy potencjalny inwestor zadaje sobie pytanie – co robić? Sprzedający, który zwleka z dopasowaniem ceny do możliwości rynkowych, ryzykuje, że przy tendencji spadkowej rynku finalnie sprzeda nieruchomość za jeszcze mniejszą wartość, niż jeszcze dziś jest to możliwe. Kupujący natomiast może, przeczekując „do niższych cen”, przeoczyć przesilenie cenowe i trafić na lepszą koniunkturę i wyższe ceny.

Jak długo potrwa obecna sytuacja – tego niestety nikt nie jest w stanie przewidzieć. Jedno jest pewne – i tu chciałabym uspokoić tych wszystkich, którzy sprzedają nieruchomość z zamiarem nabycia innej: „siła nabywcza” każdej sprzedawanej nieruchomości, w każdej koniunkturze, jest dokładnie taka sama. To oznacza, że niezależnie od tego, czy sprzedajemy na górce cenowej czy też w momencie, gdy ceny są niskie (jeśli następnie z tych środków kupujemy kolejną nieruchomość) to ten zakup również odbywa się w warunkach dokładnie takiej samej koniunktury, czyli sprzedajemy drogo, i kupujemy drogo lub jest tak, jak dziś: sprzedajemy tanio, ale też kupujemy tanio.

Sztuką jest dobre zgranie planowanych transakcji w czasie, aby niechcący nie trafić na odwrócenie się koniunktury. Taką roszadą ryzykujemy środki stanowiące majątek całego życia. Dlatego zdecydowanie odradzam samodzielne układanie podobnych transakcji osobom znającym się na rynku wyłącznie na podstawie informacji pozyskanych z portali internetowych czy mass-mediów. Jak wysoką cenę płaci się za nieznajomość praw rynkowych dziś już wiedzą inwestorzy z lat 2006-2007.

 

Autor: Joanna Lebiedź, rzecznik prasowy PFRN
Źródło: PFRN,  2013.05.29
ZAPISZ SIĘ DO BIULETYNU
W darmowym biuletynie KRN.pl co tydzień
otrzymasz najświeższe informacje.
Zobacz przykładowy biuletyn.

Żyjemy w za małych mieszkaniach
Artykuł
Żyjemy w za małych mieszkaniach