Jak donosi portalsamorzadowy.pl, 1 czerwca br. Komisja Europejska zaakceptowała Krajowy Plan Odbudowy. To działanie ma przybliżyć Polskę do wypłaty przez Unię Europejską dotacji w wysokości 23,9 mld euro oraz 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. Jednak warunkiem jest przyjęcie KPO przez Radę – tak, jak było w przypadku 25 z 27 innych państw członkowskich. Spodziewany termin to 17 czerwca.
Polska będzie mogła otrzymać pierwszą transzę środków
Ministerstwo Rozwoju i Technologii podkreśla, że pozytywna decyzja Rady otworzy Polsce drzwi do złożenia pierwszego wniosku o pierwszą transzę środków. We wniosku tym konieczne będzie natomiast wykazanie sposobów realizacji kamieni milowych, będących miernikami odnoszącymi się do zaplanowanych przedsięwzięć) i wskaźników przypisanych do tej początkowej transzy. Resort rozwoju przewiduje więc uruchomienie działań zmierzających do kompleksowego przygotowania terenów inwestycyjnych na potrzeby przedsięwzięć o kluczowym znaczeniu dla gospodarki.
Plany resortu rozwoju sięgają roku 2025
Na tapetę w kwestii przygotowania terenów do planowanych przedsięwzięć, ma zostać wzięty temat
scalania gruntów, a także
uregulowania sytuacji technicznej i prawnej. Ważne będzie też
doprowadzenie niezbędnej infrastruktury, jak woda, gaz czy energia. W planach resortu rozwoju znajdziemy też
budowę powierzchni produkcyjnych i magazynowych z myślą o produkcji i przemyśle. Plany są poważne, bowiem KPO zakłada, że
do 2025 r. aż 4,2 tys. ha nowych gruntów ma być poddanych tym działaniom. Koszt przedsięwzięcia wynieść ma
łącznie ok. 1,35 mld zł. Już w tym roku Ministerstwo zakłada wydatki rzędu 300 mln zł.
Postawimy na rozwój Odnawialnych Źródeł Energii
Oprócz wyżej wspomnianych działań, resort rozwoju zamierza też zająć się
inwestycjami związanymi z instalacjami Odnawialnych Źródeł Energii. Na Portalu Samorządowym czytamy, że efektem ma być rozwój lokalnych OZE istotnych w procesie polskiej transformacji energetycznej. KPO zakłada tu
łączny koszt na poziomie ok. 435 mln zł. W tym roku działania te mają natomiast kosztować prawie 30 mln zł.
– Wsparcie przedinwestycyjne obejmie działania na rzecz opracowania optymalnej formuły prawnoorganizacyjnej i modelu biznesowego na potrzeby uruchomienia lub rozwoju społeczności energetycznej. Wsparcie inwestycyjne obejmie natomiast istniejące już, najbardziej zaawansowane lub rokujące społeczności energetyczne, realizujące wdrożenia zaawansowanych usług energetycznych – podał, cytowany przez Portal Samorządowy, resort rozwoju.
Czym jest efektywność energetyczna budynków?
Efektywność energetyczna budynku to jego sprawność energetyczna. Resort rozwoju określa ją jako stopień przygotowania budynku do zapewnienia komfortu jego użytkowania zgodnie z przeznaczeniem przy jednoczesnym możliwie najniższym zużyciu energii przez ten budynek.
Na efektywność energetyczną składa się zbiór właściwości budynku, które mają wpływ na zużycie przez dany obiekt energii, będącej niezbędną do jego użytkowania. Ocenie podlega tu izolacyjność cieplna przegród budynku oraz sprawności zastosowanych w nim urządzeń oraz instalacji. Ważne są więc materiały użyte do wzniesienia obiektu, izolacja dachu, szczelność okien, a także zastosowany w budynku typ systemu grzewczego i jego wydajność.
Efektywność energetyczna – co trzeba wiedzieć?
Kwestię tę regulują zapisy Ustawy z dnia 20 maja 2016 r. o efektywności energetycznej. Zgodnie z nią, efektywność energetyczna to „stosunek uzyskanej wielkości efektu użytkowego danego obiektu, urządzenia technicznego lub instalacji, w typowych warunkach ich użytkowania lub eksploatacji, do ilości zużycia energii przez ten obiekt, urządzenie techniczne lub instalację, albo w wyniku wykonanej usługi niezbędnej do uzyskania tego efektu”.
Poprawa efektywności energetycznej budynku może być szansą na mniejsze koszty eksploatacji, szczególnie w okresie zimowym. Na rynku działają firmy specjalizujące się w kompleksowej ocenie parametrów wpływających na to, jak wiele energii potrzebujemy np. do ogrzania obiektu. Planując działania zmierzające do zmniejszenia związanych z tym kosztów, warto rozważyć skorzystanie z takiej usługi.
Tylko 1 proc. budynków jest energooszczędny
Jak czytamy na portalu ogrzewnictwo.pl, Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) za przyczyny lokalnego zanieczyszczenia powietrza uznaje przede wszystkim przestarzałe systemy grzewcze. Są one w dalszym ciągu stosowane w gospodarstwach domowych i odpowiadają nawet za 40 proc. emisji pyłu zawieszonego. Kolejnym problemem jest oczywiście spalanie odpadów, co nie pomaga jakości powietrza. Jednocześnie, szacunkowe dane IEA mówią o zaledwie 30 proc. budynków ogrzewanych właściwie, przy czym energooszczędnych jest ich tylko 1 proc. IEA twierdzi też, że Polska jest jednym z liderów w skali europejskiej pod względem intensywności emisji dwutlenku węgla oraz poziomu emisji gazów cieplarnianych na jednostkę PKB. Spodziewane działania resortu rozwoju mogą więc pozytywnie wpłynąć na te wskaźniki.
wszystkie artykuły
